#17 i #18 Korona Gór Polski – WIELKA SOWA i WALIGÓRA na jeden raz
Wyposzczeni zakazami wędrówek po górach i lasach, z dziką radością rzuciliśmy się w objęcia natury, gdy tylko pojawiła się taka możliwość. Na chwilę porzuciliśmy nasze kochane Karkonosze, by nadrobić zdobywanie szczytów do Korony Gór Polski. Śmignęliśmy więc 2 maja w Góry Sowie i Góry Kamienne, aby na jeden raz pochłonąć ich najwyższe szczyty. Wielka Sowa i Waligóra są już nasze 🙂
Wielka Sowa – najwyższy szczyt Gór Sowich
Z Jeleniej Góry jedziemy do miejscowości Rzeczka, tuż za Walimiem, gdzie na Przełęczy Sokolej zostawiamy auto. Nogi nam się już rwą, żeby wreszcie iść i iść, i iść. Z radością wchodzimy na czerwony szlak i mkniemy pod górę. I nic to, że początek jest mało zachęcający, że betonowe płyty pod górę, że pochmurno, że wieje. Najważniejsze, że wreszcie góry stoją przed nami otworem! Że wreszcie możemy zapomnieć o koronawirusowej codzienności i po prostu cieszyć się tym, co tu i teraz.
Po kilkuset metrach stromego podejścia po betonowych kostkach, docieramy do Schroniska Orzeł. Niestety, dzisiaj nie wejdziemy do żadnego obiektu, ponieważ ze względu na sytuację epidemiologiczną, schroniska prowadzą jedynie sprzedaż „okienkową”. Szkoda trochę, bo zawsze jesteśmy ciekawi nowych miejsc na szlaku, ale cóż… Jest powód, żeby przyjechać tu jeszcze raz.
Tuż za schroniskiem, czerwona tablica informuje nas, że wkraczamy na teren Parku Krajobrazowego Gór Sowich, stanowiących jedną z najstarszych części Sudetów. Szlak prowadzi łagodnie lasem, nie ma ciężkich podejść, ani trudnych technicznie miejsc. Nie ma też spektakularnych widoków. Ale za to możemy oddychać czystym powietrzem, ściągnąć chusty z twarzy i po prostu cieszyć się przyjemną, leśną wędrówką. Dziarskim krokiem zmierzamy w stronę Schroniska Sowa.
Dla miłośników historii
Mniej więcej w połowie drogi pomiędzy jednym a drugim schroniskiem, znajduje się pomnik Carla Wiesena. Jak podają źródła, to pierwszy pomnik wystawiony w Górach Sowich na cześć osoby, która zaangażowała się w otwieranie Gór Sowich na potrzeby turystów. Carl Wiesen był walimskim fabrykantem i zasłużonym przewodniczącym Towarzystwa Sowiogórskiego z Walimia, zaangażowanym w budowę pierwszej, drewnianej wieży na Wielkiej Sowie i inicjatorem budowy schroniska Eulenbaude pod Wielką Sową. Ot, taka historyczna ciekawostka. Wędrujemy dalej i docieramy do Schroniska Sowa.
Podchodzimy do okienka prosząc o pieczątkę w książeczkach. „A rękawiczki są?” – pyta zamaskowana pani. Kurczę, zostały w aucie. Ale mam płyn do dezynfekcji w plecaku. „Nie, muszą być rękawiczki” – odpowiada pani nieugięcie, ale po sekundzie dodaje. „Pani da te książeczki, kolejki nie ma, to przybiję”. Także ten, nie zapominajcie rękawiczek jednorazowych w góry 😉
Wielka Sowa już coraz bliżej. Prawie czujemy trzepot jej skrzydeł. Od schroniska na szczyt to raptem 35 minut bardzo przyjemnej, leśnej drogi. Do czerwonego szlaku dołącza zielony i tak sobie razem kolorowo wędrujemy 😉
Wielka Sowa 1015 m n.p.m.
Tadam, oto i ona – najwyższy szczyt Gór Sowich – Wielka Sowa 1015 m n.p.m. W centralnym punkcie szczytu, stoi okazała wieża widokowa. Jej początek datuje się na 1886 rok. Wtedy to na wysokiej, 2-metrowej kamiennej podstawie wybudowano drewnianą wieżę widokową. W takiej postaci wieża z przyczyn technicznych przetrwała tylko do 1904 roku. Postanowiono przebudować obiekt. Podjęto decyzję o postawieniu żelbetonowej wieży, która w pełnej krasie stanęła w 1906 r. I stoi do dziś serwując przepiękne panoramy. Dla nas dzisiaj niestety niedostępne… Wirus panuje i wieża zamknięta 🙁
Oprócz wieży, na szczycie Wielkiej Sowy znajdziemy rzeźbę sowy (wielkiej) z sówkami (mniejszymi), rzeźbę muflona (co to włóczy się po okolicznych lasach), a także wiaty, sklepik z pamiątkami, miejsca na ognisko, maszt przekaźnikowy, kapliczkę. Kolorowy zawrót głowy 🙂 Ludzi całkiem sporo, więc zachowując bezpieczne odstępy, siadamy sobie z boku na wczesnoobiadową przerwę. Słoneczko się pojawiło i jest baaardzo przyjemnie.
Pojedli, popili, słoneczka złapali, więc czas wracać, bo przed nami jeszcze Waligóra. Schodzimy tą samą drogą – myk, myk czerwonym szlakiem na dół i jesteśmy znów w Rzeczce. Wsiadamy do auta i jedziemy na spotkanie z najwyższym szczytem Gór Kamiennych.
Waligóra – najwyższy szczyt Gór Kamiennych
Po około 35 minutach jazdy autem, parkujemy przed Schroniskiem PTTK Andrzejówka (799 m n.p.m.) i od razu ruszamy na szlak. Prognozy pokazują bowiem, że lada chwila może złapać nas deszcz. W razie czego jesteśmy przygotowani na to spotkanie 😉
Jako drogę na szczyt, wybieramy wariant najkrótszy, czyli żółty szlak. Niech was tylko nie zmyli ta „najkrótszość”, bo od schroniska na szczyt jest co prawda do pokonania tylko 500 metrów, ale przewyższenie wynosi 138 metrów. Pod górę jest więc całkiem ostro. To jest jednak to, co tygryski lubią najbardziej 😀
Nasz trzylatek postanawia sam wdrapać się na szczyt. Wyspał się w nosidle w drodze na Wielką Sowę i zdziwiony był, że sowy nie widział 😉 Waligóry więc już nie odpuszcza. Podejście jest intensywne, ale krótkie. Dużo gorzej wyglądało to w Beskidzie Niskim w drodze na Lackową. Uważać trzeba na osuwające się spod nóg kamienie, które dzisiaj są jeszcze śliskie po nocnych opadach deszczu.
Waligóra 936 m n.p.m.
I jesteśmy 🙂 Waligóra (936 m n.p.m.), najwyższy szczyt Gór Suchych i jednocześnie całych Gór Kamiennych jest nasz. Jak prezentuje się wierzchołek? Ot, kamienny obelisk, tablica z oznaczeniem szczytu i tyle. Pieczątki brak. Po ’45 roku stała tu kiedyś wieża, ale obecnie śladu już po niej nawet nie ma. Widokami się więc nie uraczycie. Dzisiaj wcale nam to jednak nie przeszkadza. W zupełności wystarcza nam las i każda ścieżka, którą możemy wędrować.
Ze szczytu kierujemy się po żółtych znakach w stronę Rozdroża pod Waligórą. Dzięki temu nie wracamy tą samą drogą, a spacer zyskuje na atrakcyjności.
Tuż przed Rozdrożem łapie nas majowy deszcz, który trwa dosłownie 5 minut. Po chwili znów wychodzi słonko, a my, nawet nie wiedząc kiedy, docieramy do schroniska.
Informacje praktyczne Wielka Sowa:
- Długość trasy i czas przejścia na Wielką Sowę według mapy: 2:05 h, 5,5 km. Nasz czas 3:10 h (z półgodzinną przerwą na szczycie). 3-latek większość drogi spał w nosidle 😉
- Wstęp do parku krajobrazowego jest bezpłatny.
- Parking na Przełęczy Sokolej jest bezpłatny – wystarczy tylko z głównej drogi skręcić w prawo w górę (jadąc od strony Rzeczki). Poprowadzi Was reklama o haśle „bezpłatny parking”.
- Na chwilę obecną (4.05.2020) ze względu na sytuację epidemiologiczną, schroniska są zamknięte i prowadzą tylko sprzedaż „okienkową”. Zamknięte są też toalety.
- Z tego samego względu nieczynna jest wieża widokowa na Wielkiej Sowie.
- Pieczątki do książeczek dostaniecie w okienkach przy schroniskach lub w budce z pamiątkami, wymagane jest założenie rękawiczek i maseczki (lub buffa).
Informacje praktyczne Waligóra
- Długość trasy i czas przejścia na Waligórę według mapy: 55 min., 2,8 km. Nasz czas 1:50 h. Na szczyt 3-latek wchodził sam, do nosidła wszedł dopiero w 3/4 trasy, gdy zaczął padać deszcz.
- Wstęp do parku krajobrazowego jest bezpłatny.
- Parking przy schronisku Andrzejówka jest bezpłatny.
- Wejście żółtym szlakiem od Andrzejówki jest dosyć strome, ale dzieciaki spokojnie dadzą radę.
- Ze względu na stromiznę przy podejściu polecamy wchodzić szybkim i stromym żółtym szlakiem, a potem wędrować nim dalej do niebieskiego i zejść spokojną pętelką.
0 Comments