Czarny Kocioł Jagniątkowski – wariant zimowy
Wcale nie trzeba się wspinać na karkonoski grzbiet, żeby poczuć piękno gór. Równie wspaniale jest trochę niżej. Polecamy gorąco Czarny Kocioł Jagniątkowski. Fantastycznych widoków nie zabraknie, tłumów nie spotkacie, a Karkonosze otoczą Was z każdej strony.
Naszą trasę rozpoczynamy z Jagniątkowa. Auto można zostawić koło Muzeum Dom Gerharta Hauptmanna lub podjechać trochę wyżej i stanąć przy siedzibie Żywego Banku Genów Karkonoskiego Parku Narodowego. Tam wchodzimy na niebieski szlak – Koralową Ścieżkę.
Trochę wiosny
Pierwsze dwa kilometry pniemy się w prawie już wiosennej aurze. Śladów zimy brak, ptaki przekrzykują się, który głośniej zaśpiewa, a słońce przesyła nam promyki między gałęziami drzew. Podejście jest dosyć monotonne i stale pod górę, więc urozmaicamy chłopakom drogę konkursem – kto pierwszy znajdzie kamień w kształcie serca.
W ten sposób ich uwaga zostaje skupiona na zadaniu, a nie na marudzeniu i spokojnie docieramy do miejsca postojowego (drewniana wiata z ławeczkami i stołem), znajdującego się przy rozdrożu Trzecia Droga. Odchodzi tu czarny szlak, którym również zdobędzie się Czarny Kocioł Jagniątkowski. My jednak pozostajemy przy niebieskim, ale czarnym będziemy wracać.
Wkraczamy w zimę
Trzecia Droga znajduje się na wysokości 908 m n.p.m. i od tego miejsca zaczyna się pojawiać coraz więcej śniegu. Wiosna zostaje za nami, a my wkraczamy w zimę. Od tej pory śniegu będzie tylko przybywać. Lodu również, więc szybko wskakujemy w raczki. Przed nami niecały kilometr ostrego podejścia do grupy skalnej Paciorki.
Paciorki to jedna z większych i ciekawszych granitowych grup skalnych w Karkonoszach leżąca na wysokości 1040 – 1079 m n.p.m. Tworzy je grupa 5 skał o wysokości do 15 m. Niestety, większość z nich leży poza szlakiem. Zatrzymujemy się tu na krótką przerwę i wygrzewamy na słońcu, podziwiając widoki, które odsłaniają się przed nami.
Od Paciorków dzieli nas już tylko około pół kilometra do Rozdroża pod Śmielcem. Szlak jest dużo bardziej łagodny i większość drogi prowadzi drewnianymi kładkami. Teraz pokryte są grubą warstwą śniegu z lodem, więc trzeba uważać.
Rozdroże pod Śmielcem (1127 m n.p.m.) to najwyższy punkt naszej wędrówki. Z tego miejsca będzie już tylko w dół i w dół. Krótka chwila na zdjęcia, aniołki na śniegu i wchodzimy na zielony szlak – Ścieżkę nad Reglami.
Chłopaki praktycznie zbiegają do kotła, zostawiając nas z Ignasiem daleko w tyle 😉 Niech biegną, my idziemy powoli delektując się widokiem przed nami – oto jest Czarny Kocioł Jagniątkowski.
Czarny Kocioł Jagniątkowski
Kulminacyjny punkt dzisiejszej wędrówki to kocioł polodowcowy, podcinający zbocza Śmielca. Jego skalne ściany mają po kilkadziesiąt metrów wysokości. Górna krawędź kotła osiąga 1325 m n.p.m. Na jego dnie (1130-1150 m n.p.m.) rozciąga się Jaworowa Łąka. Z kotła wypływa górski potok Wrzosówka. Ciekawostką w kotle jest też trzymetrowy Wędrujący Kamień, który kilka razy zmieniał swoje położenie prawdopodobnie w wyniku schodzących lawin.
Gdy już dotrzecie do tego pięknego, spokojnego miejsca i zatrzymacie się na odpoczynek, to pamiętajcie, że kocioł objęty jest ścisłym rezerwatem, a wychodzenie poza kładki jest zabronione.
Pora na drogę powrotną. Wybieramy trasę za czarnymi znakami, która zaczyna się od skały przypominającej wieloryba. Chłopaki nabierają powera i mkną w dół jak na skrzydłach. Ignaś z kolei postanawia przemierzać szlak ślizgami na tyłku i na czworaka 😉
Po drodze zatrzymujemy się jeszcze na chwilę, żeby z bliska przyjrzeć się lodowym arcydziełom, które natura wyczarowała przy strumieniu. Jest się czym zachwycać!
Powoli opuszczamy zimową krainę. Teraz z każdym metrem śniegu ubywa. Przy rozdrożu zaliczamy obowiązkową przerwę na herbatę, wyjadanie zapasów i wracamy.
Czy to już ostatnie spotkanie z zimą przed wiosennym sezonem? Czas pokaże 🙂
Informacje praktyczne:
- Długość trasy i czas przejścia według mapy: 7,4 km i 2:43 h. Nasz czas 4:30 h.
- Na szlaku nie ma żadnych schronisk, ale są wygodne miejsca na postój.
- Trasa wymaga trochę przygotowania kondycyjnego – czeka nas dość długie i strome podejście do Rozdroża pod Śmielcem.
- Pamiętajcie, że choć na dole wiosna, to ciut wyżej czeka na nas śnieg i lód. Raczki wciąż są niezbędne.
0 Comments