Ubieramy dziecko na zimową wyprawę w góry

Published by aga on

Wyprawy w góry zimą z dziećmi są możliwe i mogą być świetną przygodą. Wystarczy tylko jeżeli będziemy podchodzić do nich z głową. Dlatego zaczynamy cykl krótkich, poradnikowych wpisów, które pomogą odpowiednio przygotować się na zimowe wyprawy z małymi zdobywcami szczytów. Startujemy od ubrania.

Wbrew pozorom, szykując dziecko w góry, nie musimy ubierać go jak bałwanka Bouli (pamiętacie jeszcze tę bajkę?). Zależy nam przecież na tym, żeby mogło się swobodnie poruszać 😉 Skoro już o bajkach mowa – bierzemy przykład ze Shreka i stawiamy na warstwy. A dokładnie – trzy warstwy.

Warstwa pierwsza – bielizna termiczna

Zimą nie wychodzimy w góry bez bielizny termicznej! To absolutna konieczność. Żadne rajstopy frotte, żadne bawełniane podkoszuki – na wyposażeniu każdego małego turysty MUSI być bezwzględnie bielizna termiczna. Dostaniemy ją w każdym sklepie sportowym, a nawet sezonowo w marketach.

Osobiście polecamy sprawdzony na naszych dzieciach komplet Merino Active Wool firmy Brubeck.

Najlepiej, gdyby w składzie miała wełnę z merynosów. Dlaczego? Wełna merynosów działa niczym bufor chroniący przed wychłodzeniem i przegrzaniem. Pojedyncze włókna są bardzo cienkie, a między nimi znajduje się gąszcz kanalików wypełnionych ciepłym powietrzem, wytworzonym przez nasze ciało. Jest jak termoregulator, który utrzymuje optymalną temperaturę ciała. Idealnie radzi sobie też z odprowadzeniem potu od skóry. Aha, nie zapomnijcie o skarpetkach – trekkingowych z merynosów 🙂 Ubrani? W takim razie lecimy dalej 🙂

Warstwa druga

Druga warstwa, pośrednia, czyli taka, której zadaniem jest utrzymanie ciepła wytwarzanego przez organizm. Doskonale sprawdzi się tu cienka bluza polarowa – wkładana przez głowę lub rozpinana. Polar ma świetne właściwości grzewcze, a przy tym niewielką wagę.

W przypadku naszego trzylatka, który więcej czasu spędza w nosidle, dokładamy w tym miejscu jeszcze cienkie spodnie dresowe.

Druga warstwa założona, ufff 😉

Warstwa trzecia

Finał naszego ubrania – ochrona przed śniegiem i wiatrem, a niekiedy marznącym deszczem. Wkładamy tutaj ocieplaną kurtkę techniczną z membraną, z GORE-TEXu, kurtkę narciarską lub puchówkę (jeżeli jest stabilna pogoda). Pilnujmy, żeby wybierać modele z kapturem, które docenimy podczas silnego wiatru lub opadów śniegu.

Na dół najlepiej sprawdzą się ocieplane softshelle lub spodnie narciarskie. Najważniejsze, żeby były wodoodporne, bo przecież bliskie spotkania ze śniegiem co krok są nieuchronne 🙂

Dla malucha doskonałym wyborem jest za to jednoczęściowy kombinezon (również wodoodporny i z kapturem).

Niezbędne dodatki

Tak, tak – bez nich nie da rady. Do trzech warstw dokładamy jak wisienki na torcie: ocieplane śniegowce, rękawiczki cienkie pod spód i rękawice wodoodporne na wierzch, komin, czapkę polarową, a przy dużych mrozach opcjonalnie cienką kominiarkę pod czapkę.

Równie niezbędne zimowe rekwizyty

Stuptuty, czyli ochraniacze na buty, które osłaniają nogawki spodni, żeby śnieg nie dostał się środka.

Raczki – zapewniają bezpieczeństwo na śliskich i oblodzonych szlakach. Nasi chłopcy mają dwa rodzaje – na większą nogę model jak dla osób dorosłych, a na mniejszą czterokolcowy. Te dorosłe zaczynają się bowiem dopiero od rozmiaru 33-34.

Kije trekkingowe – po śniegu wędruje się z nimi po prostu łatwiej i stabilniej.

A na koniec ubranko na buzię – ochronny krem zimowy 🙂 Każdy ma swoją ulubioną firmę, ale zawsze sprawdzajmy, czy krem, po który sięgamy zabezpiecza przed mrozem i wiatrem.

Obrazkowa mini-ściąga

Dla malucha: bielizna termiczna góra i dół, skarpetki z domieszką wełny merino, bluza polarowa i spodnie dresowe, ciepłe śniegowce, rękawiczki, czapka, szalik i kombinezon jednoczęściowy.
Dla starszego dziecka: bielizna termiczna, skarpety trekkingowe z domieszką wełny merino, bluza polarowa, ocieplane spodnie wodoodporne, rękawice, kominiarka, czapka, śniegowce, kurtka ocieplana wodoodporna, stuptuty, raczki, kije trekkingowe.

Proste, prawda? To Wy już kompletujcie garderobę, a my szykujemy następny wpis – o zimowym wyposażeniu plecaka 🙂


0 Comments

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *